Kombinowanie w układaniu drabinki na najważniejszych siatkarskich imprezach to rzecz, do której przywykli już kibice. Tym razem skorzystać mieli gospodarze: Polacy i Słoweńcy. Okazuje się jednak, że lepiej, gdyby regulaminowego "wsparcia" nie było. Wówczas w ćwierćfinale biało-czerwoni nie wpadliby na jednego z faworytów, Stany Zjednoczone.